USA, Hawaje – Maui w 5 dni

Road to Hana

Maui zdecydowanie będzie moją ulubioną hawajską wyspą. Spędziliśmy tu pięć dni, a każdy z nich był zachwycający. Na pewno ciężej jest tu znaleźć noclegi w normalnych cenach, niż na Dużej Wyspie, ale jest lepiej niż na Kaua’i. Tak jak na Hawai’i, tutaj też klimat bardzo różni się w zależności od tego po której stronie jesteśmy. Najwyższy szczy Haleakala rozdziela Maui na dwie części, wschód to tropikalny las deszczowy, zachód to wysuszone trawy i brak wody.

Natomiast jedna rzecz mnie rozczarowała na Hawajach, a właśnie na Maui odczułem to szczególnie. Mówię o poziomie bezpieczeństwa. Na co dzień jestem pilotem wycieczek, zabieram polskie grupy głównie do Azji, najczęściej do Japonii. W tej ostatniej nie raz mi się zdarzało, że ktoś zostawił jakiś wartościowy przedmiot w publicznym miejscu i po kilku godzinach jeszcze tam leżał, albo trafiał do biura rzeczy znalezionych.

Na Hawajach oczekiwałem tego samego, szczególnie zważywszy na fakt, że są to stosunkowo małe wyspy, małe społeczności. Ale gdy przygotowywaliśmy się do wyjazdu każdy przewodnik już nas ostrzegał, aby nie zostawiać rzeczy w aucie, bo stracimy i je i szybę. Na Maui, w Lahaina zgubiłem portfel. Znaczy chcę wierzyć, że go zgubiłem a nie, że ktoś mi w tym dopomógł. Gdy zorientowałem się, że go nie mam jakieś 5 minut później już go nie udało się odzyskać. Nikt nic nie widział, nikt nic nie znalazł. W hotelu usłyszałem „że jesteśmy na Maui, tu takie rzeczy, aby ktoś oddał znaleziony portfel się nie zdarzają.” Na policji powiedzieli mniej więcej to samo. Przykre.

Ale wracając do przyjemniejszych rzeczy. Poza tym jednym wyjątkiem Maui mnie zachwyciło. W zasadzie gdzie nie pojechaliśmy było bajkowo. Mam pięć miejsc na Hawajach, które wyjątkowo mi się podobały, z czego 3 były właśnie na Maui. Mówię o Parku Haleakala, Drodze do Hana oraz rejsie po zatoce w poszukiwaniu Humbaków. Pozostałe dwa to Park Wulkanów Hawajskich na Dużej Wyspie oraz Kanion Waimea na Kaua’i.

Z praktycznych porad to na Maui nie było nam potrzebne auto z napędem 4×4, tu bardziej liczyła się „zgrabność auta”. Szczególnie na Drodze do Hana, pełnej zakrętów i przewężeń drogi, gdzie mijało się z innymi niemal na milimetry. Nam doskonale sprawdził się Hyundai Tucson.

Pomiędzy wyspami poruszaliśmy się samolotami Hawaiian Airlines. Za trzy przeloty loty zapłaciliśmy około 220 USD od osoby, do tego trzeba jednak jeszcze doliczyć opłatę za bagaż (15 USD za każdy lot za każdy bagaż).

Jeżeli mowa o noclegach, to na Maui jest dosyć ciężko znaleźć coś w rozsądnych cenach. Pierwszego dnia zatrzymaliśmy się w hostelu The Northshore Hostel Maui w pobliżu miejscowości Kahului. Okolica dosyć obskurna, ale jest bezpłatny publiczny parking, a sam hostel dosyć przyzwoity.

W Lahaina zatrzymaliśmy się w Lahaina Inn. Czyściutki, ładne pokoje z tarasem i widokiem na Ocean w samym centrum miasteczka.

Jako opcję budżetową polecam serwis Airbnb.

Booking.com
Haleakala
Haleakala
Haleakala
Haleakala
Haleakala
Haleakala
Haleakala
Haleakala
Haleakala
Haleakala
Haleakala
Haleakala
Road to Hana
Road to Hana
Road to Hana
Road to Hana
Road to Hana
Road to Hana
Road to Hana
Road to Hana
Road to Hana
Road to Hana
Road to Hana
Road to Hana
Humbak
Humbak
Humbak
Humbak
Humbak
Humbak
Kazimierz Pawłowski
Kazimierz Pawłowski

Podróżnik. Pilot wycieczek, miłośnik sportów nie tylko ekstremalnych. Zapraszam na autorskiego bloga poświęconego moim pasjom.

Nie potrafię usiedzieć na jednym miejscu. Na co dzień pracując jako pilot wycieczek spędzam znaczną cześć roku w podróży. Lubię wracać do domu, przespać się we własnym łóżku, spotkać ze znajomymi, a przede wszystkim spędzić czas ze swoją narzeczoną. Odpocząć. Ale gdy za długo jestem w domu, wyjeżdżam na własne wakacje :) A przygodami z nich dzielę się na tym blogu.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *