
Szlak do Rytra. Zdarzyło się Wam kiedyś, że noc Was zaskoczyła na szlaku, gdy nie byliście na to przygotowani? Ja zawsze mam ze sobą czołówkę, nawet jak planuje wrócić wcześnie. W tym miejscu tylko dzień wcześniej właśnie tak mnie ciemność zaskoczyła. Wtedy szlak nie był jeszcze przetarty, a w niektórych miejscach śniegu było po pas. I pomimo czołówki nie łatwo było znaleźć drogę, która rozmywała się gdzieś pomiędzy drzewami. Ostatecznie udało się dotrzeć i nawet załapać jeszcze na ciepły posiłek w jednym z moich ulubionych schronisk górskich – na Cyrli. Ale w górach zawsze trzeba być przygotowanym na niespodziewane.