Bieg Wierchami – Corno Owca

Corno Owca

Corno Owca była moim debiutem w biegach górskich. Dlatego wybrałem ten wariant czyli 11 kilometrów i niecałe 400 metrów przewyższenia. Przyzna też, że wcześniej w ogóle za wiele nie biegałem. Raz bieg w Krakowie na 5 kilometrów i czasami na bieżni na siłowni.

Dlatego nie do końca wiedziałem czego się mam spodziewać i jak sobie poradzę. Wyszło chyba całkiem nieźle jak na debiut bo dobiegłem na 24 pozycji (na 138) a w swojej kategorii byłem na 9 pozycji. Przebiegnięcie trasy zajęło mi 1h:00m:51s. Więc jak na debiut byłem z siebie bardzo dumny.

Wspominałem już że nie lubię rywalizacji? Takie imprezy to dla mnie okazja aby sprawdzić się samemu, sprawdzić swoją kondycję i możliwości. Daje faje poczucie satysfakcji gdy uda się ukończyć bieg i to nie na ostatniej pozycji.

Bieg zaczynał się i kończył w Rytrze. Tutaj przed startem organizatorzy zorganizowali grupową rozgrzewkę, naprawdę ciekawie poprowadzoną. Po biegu natomiast dostawało się pamiątkowy medal i dostęp do świetnie wyposażonego bufetu. Świetnie był też zorganizowany parking, na którym chyba każdy kto startował znalazł miejsce.

Tak, jeżeli chodzi o organizację to była naprawdę bardzo dobra. To samo muszę powiedzieć o samej trasie. Była świetnie oznaczona, nie miałem momentu w którym miał bym wątpliwości. W miejscach w którym można by takie mieć stali wolontariusze, którzy wskazywali drogę biegaczom.

Pierwszy i ostatni etap był stosunkowo nudy, bowiem zaczynał się przy hotelu Perła Południa, czyli prowadził asfaltem. Na szczęście zdecydowana większość trasy prowadziła polami, lasem i ścieżkami ziemnymi.

Cały urok w takich biegach to kontakt z naturą i podziwianie widoków na trasie. Przebiegnięcie 11 kilometrów to nie jest jakiś specjalny wyczyn ale dało mi naprawdę wiele frajdy i zmotywowało do większej ilości treningów i do tego aby kilka miesięcy później zapisać się na trzykrotnie dłuższe biegi.

To był też mój pierwszy bieg podczas którego miałem specjalnie buty do biegania. I przyznam że robi to różnicę. Kupiłem sobie Kalenji w Decathlonie ze średniej półki, które w tym i w późniejszych biegach świetnie mi się sprawdziły.

Polecam każdemu spróbować swoich sił, bo przygoda i zabawa doskonała.

W Rytrze polecam rezerwację noclegów przez booking.com, a jako opcję budżetową polecam serwis Airbnb.

Booking.com
Corno Owca
Kazimierz Pawłowski
Kazimierz Pawłowski

Podróżnik. Pilot wycieczek, miłośnik sportów nie tylko ekstremalnych. Zapraszam na autorskiego bloga poświęconego moim pasjom.

Nie potrafię usiedzieć na jednym miejscu. Na co dzień pracując jako pilot wycieczek spędzam znaczną cześć roku w podróży. Lubię wracać do domu, przespać się we własnym łóżku, spotkać ze znajomymi, a przede wszystkim spędzić czas ze swoją narzeczoną. Odpocząć. Ale gdy za długo jestem w domu, wyjeżdżam na własne wakacje :) A przygodami z nich dzielę się na tym blogu.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *