
Ale generalnie w dzisiejszych czasach wybór mamy olbrzymi. I rozpiętość cenową również. Można oczywiście też kupić kilka palników na różne okazje. Ale zazwyczaj używa się go nie na tyle często, żeby robić takie inwestycje.
Ja postanowiłem postawić na lekkość. Kilka lat temu wzbogaciłem się więc o palnik Optimus Crux Lite, dokupując potem do niego menażkę również Optimus Terra Weekend. I jak dla mnie jest to rewelacyjny zestaw. Wyjątkowo uniwersalny.
Był już ze mną w Kirgistanie i to dwa razy w górach Tien Shan. W Nepalu, w Polsce na kajakach i podczas marszu Głównym Szlakiem Beskidzkim. W tym ostatnim przypadku nie przydał mi się ani razu, ale we wszystkich pozostałych był używany regularnie, po kilka razy dziennie.
Jak mówiłem, jego główną zaletą jest waga. Bowiem prawie jej nie ma. Do tego można do złożyć, więc prawie nie zajmuje miejsca. W zestawie z menażką można go świetnie spakować. Mieści się bowiem w niej mała butla gazowa, palnik i zapalniczka etc. Powstaje mały, lekki zestaw, który łatwo daje się upchać w plecaku.
Sam palnik jest bardzo wydajny (3000W). Natomiast z racji tego, że jest pozbawiony jakiejkolwiek osłony, jest niestety wyjątkowo czuły na wiatr. Więc podczas wietrznych dni trzeba wykazać się kreatywnością w budowaniu osłon przeciwwietrznych. Karimata sprawdza się tu doskonale.
Wydajność poprawia też sama budowa menażki – która ma żebrowanie na spodzie. Do dodatkowo przewodzi ciepło przyśpieszając gotowanie. Do tego składane uchwyty, poryte gumą dodają pełnej funkcjonalności.
Więc w ramach mojego kącika porad – polecam taki zestaw z czystym sumieniem. Mnie służy już jakieś 6 lat i wydaje się, że jeszcze długo będzie spełniał swoją rolę.
Wyróżnione zdjęcie: Katarzyna Brocka












