Hangzhou Wyjątkowo przyjazne miasto. Pełne parków, zieleni, wody oraz wspaniałych zabytków. Do tego dobrze zorganizowana komunikacja miejska, którą tanio, wygodnie i szybko można podjechać pod wszystkie atrakcje miasta.

Dla mnie osobiście najciekawsze było muzeum herbaty oraz smocza wioska w pobliżu. Jak okiem sięgnąć wszędzie drzewka herbaciane.

Hangzhou od zachodu otoczone jest górami. Są w nich wytyczone piesze szlaki, można chodzić bez końca. Najbardziej znane, jest zaś Jezioro Zachodnie, które otoczone jest przez parki, poprzecinane pięknymi mostkami.

Autobus Y2 za 3 RMB może nas obwieść niemal dookoła. Zdecydowanie warto także wybrać się i spędzić kilka godzin w świątyni Lingyin (30 RMB). A za dodatkowe 45 RMB wejdziemy do olbrzymiego parku na zboczu góry, z porozrzucanymi na nim niewielkimi świątyniami, oraz posągami Buddy. Z wielu miejsc przy dobrej pogodzie rozpościera się wspaniały widok na Jezioro Zachodnie.

Ale warto też udać się do centrum, gdzie właśnie odnawia się / powstaje stare – nowe miasto Qinghefang w okolicach ulicy Zhongshan. Z wieloma sklepikami i lokalnymi restauracjami.

Do mieszkania zdecydowanie polecam „mój” hostel – Daisy z dwoma uroczymi psiakami :) Hostel jest położony w okolicy zoo, bardzo dobrze skomunikowanej z resztą miasta. A do znacznej części miejsc można dojść na piechotę w max 30 minut. Za łóżko w dormitorium płaciłem tylko 30 RMB.

Ja spędziłem tu całe 4 dni i na pewno w tym czasie się nie nudziłem.

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

 

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

Hangzhou

 

 

Kazimierz Pawłowski
Kazimierz Pawłowski

Podróżnik. Pilot wycieczek, miłośnik sportów nie tylko ekstremalnych. Zapraszam na autorskiego bloga poświęconego moim pasjom.

Nie potrafię usiedzieć na jednym miejscu. Na co dzień pracując jako pilot wycieczek spędzam znaczną cześć roku w podróży. Lubię wracać do domu, przespać się we własnym łóżku, spotkać ze znajomymi, a przede wszystkim spędzić czas ze swoją narzeczoną. Odpocząć. Ale gdy za długo jestem w domu, wyjeżdżam na własne wakacje :) A przygodami z nich dzielę się na tym blogu.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *