Ilość aut w Chinach rośnie lawinowo. Korki w Pekinie urastają już do miana legendy. Na autostradach buduje się 3,4,5 pasów w jedną stronę. Ale jak wszędzie bramki poboru opłat tworzą wąskie gardła.
Chińczycy do tego problemu podchodzą nad wyraz kreatywnie. W okresie zwiększonego ruchu, nie załamują rąk, albo jak u nas rząd nie rozdaje prezentów pod publikę z naszych pieniędzy (podatków) podnosząc szlabany.
W Chinach też podnosi się szlabany, ale… Przed dostawia jeden, dwa, trzy, cztery (w zależności od potrzeb) stoliki, sadza dodatkowe osoby i sprawa rozwiązana. Na raz pod bramkę podjeżdża kilka samochodów, każdy z nich płaci przy jednym z takich dodatkowych stolików i hurtem odjeżdżają.
Być może w takim systemie co jakiś czas udaje się jakiemuś bardziej cwanemu kierowcy uniknąć opłaty (sam widziałem taki przypadek), ale ogólnie system się sprawdza.
Dlaczego tylko u nas „nie da się”? Uczmy się od Chińczyków pomysłowości. Skoro sami już nie potrafimy być kreatywni i utykamy w spirali przepisów, nakazów i zakazów.