Korea Południowa – Park Narodowy Sobaeksan

Park Narodowy Sobaeksan to piękne miejsce na jednodniowe wyjście w góry. W maju czeka na nas dodatkowa atrakcja – kwitnące Królewskie Azalie. Jak zawsze w Korei Południowej szlaki są genialnie zadbane. W miejscach gdzie może tworzyć się błoto, droga wyłożona jest wiązanymi naturalnymi matami, nad miejscami cennymi przyrodniczo zrobione są podesty aby ich nie zadeptać. Do tego dobre oznakowanie, miejsca gdzie można się zatrzymać na odpoczynek i zjeść własny prowiant. Nie ma za to „hoteli” czyli naszych schronisk górskich.

Są jedynie schrony, w których można się zatrzymać gdy coś pójdzie nie tak i nasze bezpieczeństwo będzie zagrożone. Nie można w nich jednak normalnie nocować. W niższych partiach szlaku są też toalety, wraz z informacją o tym które są ostatnimi.

Fantastyczny jest też klimat na szlaku. Dzięki temu, że nie ma „budek z piwem i schabowym” są tam tylko Ci którzy naprawdę chcą pochodzić po szlakach i delektować się ciszą oraz pięknem gór. Wszystko co się przyniosło ze sobą, należy ze sobą zabrać z powrotem. Wszyscy się do tego stosują i śmieci w lesie nie ma szansy zobaczyć. Tak mi się marzy, że kiedyś będzie tak samo u nas.

Sobaeksan powstał jako 18. park narodowy w 1987 roku i jest trzecim co do wielkości Parkiem Narodowym Korei. Najwyższy szczyt Birobong wznosi się na wysokość 1439 m. n.p.m. Pasmo górskie Sobaek, które przechodzi przez park ciągnie się od środkowego wschodu do środkowego południa kraju, dzieląc go na dwie części i tradycyjne regiony Honam and Yeongnam. Większość szczytów przekracza 1000 metrów wysokości.

Ostatnio w parku tym rozpoczęto z sukcesami program reintrodukcji lisa koreańskiego. Miejsce to jest także domem dla ponad 1 tysiąca roślin i ponad 2600 zwierząt. Rośnie tu też największe w całej Korei skupisko cisów, których średni wiek to 350 lat, a najstarsze maja ponad 800.

My przyjechaliśmy tu autobusem z Andong i spędziliśmy na szlaku cały dzień. Większość wędrówki przebiega tu lasem, bez jakiś specjalnych widoków. Nagroda czeka nas dopiero po kilku godzinach wędrówki, gdy wychodzimy ponad granicę lasu. Tam widoki są naprawdę wspaniałe. Góry w Korei są naprawdę zjawiskowe.

W Andong polecam budżetowy motel Happy Q Motel.

Booking.com
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan
Sobaeksan


Kazimierz Pawłowski
Kazimierz Pawłowski

Podróżnik. Pilot wycieczek, miłośnik sportów nie tylko ekstremalnych. Zapraszam na autorskiego bloga poświęconego moim pasjom.

Nie potrafię usiedzieć na jednym miejscu. Na co dzień pracując jako pilot wycieczek spędzam znaczną cześć roku w podróży. Lubię wracać do domu, przespać się we własnym łóżku, spotkać ze znajomymi, a przede wszystkim spędzić czas ze swoją narzeczoną. Odpocząć. Ale gdy za długo jestem w domu, wyjeżdżam na własne wakacje :) A przygodami z nich dzielę się na tym blogu.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *