Główny Szlak Beskidzki; Kraków – Ustroń
Dzień przed wyruszeniem na szlak. Od rana w biegu. Jeszcze ostatnie zakupy, bo przecież bez jedzenia się nie ruszę. Wyrzucanie rzeczy z plecaka – z tym mogło by mi pójść lepiej. Gdy waga doszła do 15 kg, przestałem ważyć mój plecak. Ale myślę, że gdy dołożyłem wodę i kilka…