Liofilizaty Trek’n Eat – czyli co jem w górach
Liofilizaty Trek’n Eat przejechały już ze mną kawał świata. Miałem je ze sobą w Kirgistanie, Nepalu, Rosji, czy na Ukrainie. Jak dla mnie jest to świetny kompromis pomiędzy ceną a jakością, a co za tym idzie pierwszy wybór przy pakowaniu jedzenia…