USA, Los Angeles – Universal Studios

Universal Studios

Obowiązkowa pozycja na liście „do zobaczenia”, podczas odwiedzin w „Mieście Aniołów”. W zależności od sezonu i wybranego wariantu. ta przyjemność będzie nas kosztowała od około 100 USD za bilet dwudniowy do grubo ponad 200 USD za jednodniowy wstęp. Ale zdecydowanie warto tyle wydać. Jak dla mnie było to jedno z najciekawszych miejsc, jakie zobaczyliśmy w Los Angeles. Dojazd do parku jest banalnie prosty. Niemal pod same drzwi można dojechać metrem, a komu nie chce się przejść ostatnich 200 metrów do bram, może załapać się na bezpłatną podwózkę fundowaną przez Universal. Bilety warto kupić wcześniej przez internet na tronie Studia, lub jeszcze lepiej poszukać w aplikacjach typu Klook, gdzie często można upolować niezłe zniżki. My właśnie tak zrobiliśmy i będąc w niskim sezonie (początek stycznia) za dwudniowy bilet wstępu zapłaciliśmy około 106 USD od osoby.

Ciężko mi powiedzieć ile czasu potrzeba na zwiedzenie całości. Najdłuższe kolejki do poszczególnych atrakcji miały po 10-15 minut, ale podobno w sezonie można czekać o wiele dłużej. Jak dla mnie jeden dzień w zupełności by wystarczył, ale i drugiego nie mogę powiedzieć, że się nudziłem.

Zaczęliśmy od najbardziej klasycznej atrakcji Universal Studios Hollywood- czyli Studio Tour. Ta godzinna przejażdżka z przewodnikiem po największych hitach Universalu robi wrażenie :) W jej trakcie znajdziemy się w środku Parku Jurajskiego, czy Szybkich i Wściekłych, a to za sprawą filmów 3D. Zobaczymy trzęsienie ziemi, atak rekina, katastrofę samolotu. Przejedziemy przez scenografie filmowe, oraz pracujące studio, oraz aleję Oskarowych filmów nakręconych przez Universal.

Kolejnym punktem był pokaz efektów specjalnych. Tu najbardziej widowiskową częścią jest „żywa pochodnia” czyli płonący kaskader. Ale równie ciekawe jest przecinanie ręki czy inne sztuczki pokazywane od kuchni.

Jednym z najlepiej zrobionych była część poświęcona Harremu Potterowi. Śnieg na dachach domków był jak prawdziwy :) A przejażdżka kolejką połączoną z kinem 3D, jest kapitalna.

Za to Jurassic World mnie rozczarował. W dodatku w chłodniejszy dzień jak ten, kiedy my byliśmy, fakt bycia oblanym jest nieco irytujący… Walking Dead, też mogę zaliczyć do tych mniej udanych atrakcji. Chociaż zombi były całkiem fajne.

Z innych wartych odwiedzenia miejsc na pewno można wymienić Transformers z kolejną kolejką 3D, The Simpsons Ride czy Zemsta Mumi.

Na pewno bardzo podobał mi się też show w klimacie Wodnego Świata – pełnego wybuchów zakończonych lądowaniem samolotu.

Całość uzupełniają tematyczne sklepy i restauracje. Zdecydowanie jest to fajna atrakcja dla całej rodziny.

W pobliżu Universal Studio (kilka minut jazdy metrem) mogę polecić The Hotel Hollywood. Czysty, dobrze położony, z miłą obsługą. Osobiście przetestowany.

Jako opcję budżetową polecam serwis Airbnb.

Booking.com
Universal Studios
Universal Studios
Universal Studios
Universal Studios
Universal Studios
Universal Studios
Universal Studios
Universal Studios
Universal Studios
Universal Studios
Universal Studios
Universal Studios
Universal Studios
Universal Studios
Universal Studios
Universal Studios
Universal Studios
Universal Studios
Universal Studios
Universal Studios
Universal Studios
Kazimierz Pawłowski
Kazimierz Pawłowski

Podróżnik. Pilot wycieczek, miłośnik sportów nie tylko ekstremalnych. Zapraszam na autorskiego bloga poświęconego moim pasjom.

Nie potrafię usiedzieć na jednym miejscu. Na co dzień pracując jako pilot wycieczek spędzam znaczną cześć roku w podróży. Lubię wracać do domu, przespać się we własnym łóżku, spotkać ze znajomymi, a przede wszystkim spędzić czas ze swoją narzeczoną. Odpocząć. Ale gdy za długo jestem w domu, wyjeżdżam na własne wakacje :) A przygodami z nich dzielę się na tym blogu.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *