Zawody sumo

Zawody Sumo

Zawody sumo, narodowy sport japoński, którego historia liczy kilkanaście wieków. W luźnym tłumaczeniu znaczy „uderzanie się nawzajem” lub bardziej dosłownie „wzajemne siniaki”, a wywodzi się z rytuałów rdzennej religii japońskiej – Shinto. Kraj Wschodzącego Słońca jest jedynym państwem, w którym uprawia się sumo profesjonalnie.

Różne źródła podają różne daty, natomiast wszystkie zgadzają się, że początki sumo sięgają okresu Yayoi (ok. 300 p.n.e. – ok. 300 n.e.). Historyczne źródła mówią o VIII wieku i okresie Nara, kiedy to zawody siłowe stały się ważnym rytuałem. W walkach sumo (tsuji-zumo), a zmagania trwały aż do śmierci jednego z zawodników. Drugim rodzaj walki było kanjin-zumo, odbywały się one w świątyniach i pomagały w zbieraniu pieniędzy na ich utrzymanie.

Rytuały obecne w sumo wywodzą się ze starożytnej wojny i religii Shinto. Jednym z takich rytuałów jest kilkukrotne wysokie podnoszenie przez zawodnika nogi i uderzanie nią o ziemię. Tak dawniej robili wojownicy przed bitwą, aby przestraszyć swoich przeciwników. Klaskanie oznacza początek i koniec modlitwy. Kolejnym takim rytuałem jest posypywanie przez zawodników ringu solą. Jest to akt oczyszczenia wykonywany w świątyniach Shinto. Natomiast sędzia w zawodach sumo nosi szaty, wzorowane na tych noszonych na cesarskim dworze w Japonii w czasach średniowiecznych i podobnych do dzisiejszego kapłana Shinto.

Zawodnicy walczą na platformie wykonanej z gliny, w ringu wyznaczonym przez powróz wykonany ze słomy ryżowej. Nad nim zawieszony jest dach, stylizowany na świątynny, a całość uważa się nadal za miejsce sakralne. Zapaśnicy mają spięte włosy, w stylu naśladującym średniowiecznych samurajów. Wielu z zawodników waży ponad 150 kilogramów, a najwięksi mogą nawet przekraczać 200 kilogramów.

Chociaż historia sumo sięga czasów starożytnych, to stało się ono profesjonalnym sportem w okresie Edo (1600-1868). Początkowo w tym czasie zostało zakazane, ze względu na niekontrolowane walki uliczne. Ale od 1684 r. zezwolono na organizację sumo na terenie świątyń Shinto, w celu zbierania pieniędzy na ich utrzymanie. Stało się to szczególnie popularne w Kioto i Osace. Wtedy też powstała oficjalna organizacja sumo, składającą się z profesjonalnych zapaśników. Wiele dzisiejszych elementów tego spotu wywodzi się bezpośrednio z tamtych czasów.

Po upadku szogunatu Tokugawa i restauracji Meiji w 1868 roku sumo zaczęło być postrzegane jako negatywny symbol minionych czasów. Jednak popularność tego sportu została przywrócona, gdy cesarz Meiji zorganizował turniej w 1884 roku. Samo sumo stało się z czasem symbolem narodowym i przyczyniło się do wzrostu nastrojów nacjonalistycznych, szczególnie po sukcesach wojskowych przeciwko Korei i Chinom.

W 2011 roku miała miejsce afera z ustawianie meczów w profesjonalnym sumo. Ogłoszono wtedy dochodzenie policyjne świadczące o zaangażowaniu w ten proceder wielu zawodników i trenerów. W sumie czternastu zapaśników zostało uznanych za winnych ustawiania meczów, do czego większość z nich się przyznała. Wszyscy zostali zmuszeni do przejścia na emeryturę.

Innym wydarzeniem które wywołało spore oburzenie miało miejsce, kiedy największa japońska grupa yakuza, Yamaguchi-gumi, kupiła pięćdziesiąt najdroższych miejsc podczas turnieju, aby gangsterzy byli wyraźnie widoczni podczas krajowej transmisji meczu. Według ekspertów była to próba pocieszenia uwięzionego szefa.

Powszechnie jest też akceptowany fakt, znęcania się nad młodymi zawodnikami. Ma to wyostrzyć ich charakter.

Kolejną dyskutowaną obecnie kwestią jest obecność kobiet w świecie zawodów sumo. Kobietom nie wolno wchodzić ani dotykać pierścienia zapaśniczego sumo, tradycja ta wywodzi się z shintoistycznego i buddyjskiego przekonania, że kobiety są „nieczyste” z powodu krwi menstruacyjnej. Ogólnie rzecz biorąc, oczekuje się od kobiet roli wspierającej żony zawodnika.

Nie zawsze tak było, w XVIII wieku w niektórych rejonach Japonii uprawiano kobiece zawody sumo. W miastach był to raczej spektakl często kojarzony z domami publicznymi, jednak w niektórych obszarach Japonii sumo żeńskie odgrywało poważną rolę w niektórych rytuałach Shinto.

Kiedy gubernatorem Osaki w latach 2000-2008 była kobieta Fusae Ohta musiała do wręczenia nagrody gubernatora wysyłać męskiego przedstawiciela, lub robić to poza ringiem. Jej prośby o zmianę tego stanu rzeczy były corocznie odrzucane.

Obecnie zawody sumo reguluje Japońskie Stowarzyszenie Sumo. Większość zawodników mieszka razem w tak zwanych stajniach, czyli stowarzyszeniach treningowych, a niemal całe ich codzienne życie jest zdeterminowane przez tradycję.

Zawody sumo odbywają się 6 razy w roku i każde trwają piętnaście dni. Trzy razy mają miejsce w Tokio (styczeń, maj, wrzesień) i po razie w Osace (marzec), Nagoi (lipiec) i Fukuoce (listopad).

Osobiście miałem okazję być raz na zawodach sumo w Tokio. Większość biletów jest wyprzedawana na długo przed rozpoczęciem danych zmagań. Natomiast zawsze każdego dnia zawodów jest sprzedawana pula 1000 biletów na najwyższy rząd. Aby się na nie załapać dobrze jest przyjść sporo przed porannym otwarciem kas i ustawić się w kolejce. Ja dotarłem około godzinę wcześniej i byłem już 200. oczekującą osobą. Każdy otrzymuje kolejny numerek, upoważniający do kupna biletów po otwarciu kasy. Dzięki temu nie ma żadnych nieporozumień i nikt też się nie wepcha (choć to Japonia, tu takie rzeczy się nie zdarzają.

Bilet upoważnia do dwukrotnego wstępu na zawody sumo w ciągu całego dnia. Rano w hali gdzie wszystko się odbywa prawie nie ma ludzi, a na arenie walczą ze sobą początkujący zawodnicy. To co było dla mnie sporym zaskoczeniem to to, że byli oni, że tak powiem lichej postury, znaczy wyglądali jak ja ;) Dopiero po południu zaczynają się schodzić kibice i pojawiają się też coraz bardziej doświadczeni i coraz więksi zawodnicy.

Sama walka trwa bardzo krótko – kilka kilkanaście sekund. Kończy się gdy uda się jednemu z zawodników wypchnąć drugiego poza ring, lub go przewrócić, czy zmusić aby musiał się podeprzeć ręką. Ogólnie mówiąc dotknął ziemi inną częścią ciała niż stopy.

Resztę czasu wypełniają rytuały i prezentacje zawodników. Może wydawać się to dosyć nudne, jednak gdy późnym popołudniem halę wypełniają tysiące ekscytujących się kibiców, a na ringu stają najlepsi, naprawdę to wciąga.

Będąc w Tokio polecam hotele z serii APA, a szczególnie APA Hotel Sugamo Ekimae. Fajnie położony, z onsenem w gratisie :)

Jako opcję budżetową polecam serwis Airbnb.

Booking.com
Sumo
Sumo
Sumo
Sumo
Sumo
Sumo
Sumo
Sumo
Sumo
Sumo
Sumo
Sumo
Sumo
Sumo
Sumo
Sumo
Sumo
Sumo
Sumo
Sumo
Sumo
Kazimierz Pawłowski
Kazimierz Pawłowski

Podróżnik. Pilot wycieczek, miłośnik sportów nie tylko ekstremalnych. Zapraszam na autorskiego bloga poświęconego moim pasjom.

Nie potrafię usiedzieć na jednym miejscu. Na co dzień pracując jako pilot wycieczek spędzam znaczną cześć roku w podróży. Lubię wracać do domu, przespać się we własnym łóżku, spotkać ze znajomymi, a przede wszystkim spędzić czas ze swoją narzeczoną. Odpocząć. Ale gdy za długo jestem w domu, wyjeżdżam na własne wakacje :) A przygodami z nich dzielę się na tym blogu.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *