Jak szukać tanich noclegów

ChinyJednym z największych obciążeń finansowych podczas podróży, są noclegi. Jednak koszty te, można znacząco obniżyć, lub czasami nawet zupełnie zredukować do zera.

Tak naprawdę wszystko zależy od nas, od naszego nastawienia, naszych wymagań co do komfortu, naszych oczekiwań co do tej konkretnej podróży. W każdym razie jeżeli chcemy tanio podróżować jest to jak najbardziej wykonalne.

Kilka lat temu miesięczna podróż do Gruzji kosztowała mnie około 1000 zł. Wliczając w to wszystko – jedzenie, spanie, przejazdy, i inne wydatki. Ale podstawowe założenie tamtego wyjazdu brzmiało – nie płacimy za noclegi i nie płacimy za przejazdy. Całą trasę z Krakowa do Tbilisi i z powrotem zrobiliśmy autostopem. Zaś niemal wszędzie spaliśmy w namiocie. W górach, na poboczu drogi, przejścia granicznego czy nawet w centrum miasta.

Więc oto moje sposoby na tanie noclegi.

Zdecydowanie najtańszą opcją noclegową na wyjeździe będzie Couchsurfing. Najtańszą bo teoretycznie bezpłatną. Mówię teoretycznie bo zawsze miłym zwyczajem jest przywieść jakiś drobny prezent osobie, która nas gości. Jest to również jedna z najciekawszych opcji noclegu. Bowiem zatrzymując się u kogoś mamy możliwość poznania prawdziwego oblicza danego miejsca. Dla osób które nie wiedzą co to jest Couchsurfing, wyjaśniam, że jest to strona czy może lepiej powiedzieć społeczność osób, które oferują noclegi podróżnym u siebie w domu. Za darmo. Może to być materac na podłodze, dodatkowe łóżko, czy osobny pokój. Jako, że jest to społeczność my u siebie w domu w miarę naszych możliwości też powinniśmy przyjmować podróżników. Jest to naprawdę wspaniała okazja do poznawania niesamowitych osób z całego świata. Wszystko opiera się na wzajemnym zaufaniu, ale również na systemie opinii i weryfikacji każdej osoby. Polecam każdemu. Z Couchsurfingu korzystałem między innymi w Rosji i Chinach.

Inną, już płatną opcją zatrzymywania się u lokalnych mieszkańców, jest serwis Airbnb, w którym możemy wyszukiwać apartamenty, mieszkania, pokoje, udostępniane odpłatnie przez prywatne osoby. Można dosyć często trafić na różne promocje, co powoduje, że ceny potrafią być bardzo atrakcyjne. Do tego przy rejestracji z tej strony, otrzymuje się 79zł na pierwszą rezerwację, jako miły upominek.

Budżetową opcją są również hostele, które można spotkać na całym świecie. Opcja budżetowa to łóżko w pokoju wieloosobowym, które najczęściej można mieć z naprawdę niewielki pieniądze. Przy większym budżecie, niemal zawsze możemy liczyć w hostelach na prywatny pokój (z łazienką lub bez). Hostele mają jedną wielką zaletę. Można w nich spotkać masę podróżników z całego świata, co za tym idzie nawiązać nowe znajomości oraz omówić swoje dalsze palny, uzyskać masę porad. Hostele rezerwuję najczęściej przez stronę booking.com. Przy rezerwacji najczęściej płacimy zaliczkę, lub podajemy dane karty kredytowej jako zabezpieczenie i dzięki temu mamy pewność, że miejsce zawsze będzie na nas czekać.

Drugą opcją, która również często dobrze się sprawdza jest zbieranie ulotek w hostelach z innych hosteli. Dzięki temu mamy zbiór różnych adresów często również z mapkami. Zaletę hosteli jest to, że tam obsługa zawsze mówi po angielsku, często w przeciwieństwie do hoteli (np. w Chinach).

W wielu krajach dosyć prężnie działają też organizacje turystyczne (np. w Kirgistanie – CBT), gdzie możemy dostać listę kwater prywatnych, w których możemy się zatrzymać, za rozsądną cenę. A często, szczególnie w niewielkich miejscowościach jest to też jedyna opcja noclegu.

Nie polecam korzystać z usług naganiaczy, czy taksówkarzy bo wtedy cena zawsze będzie wyższa o ich prowizję.

Natomiast jeżeli jesteście we dwójkę lub więcej osób to dobrym rozwiązaniem, które nam się zawsze sprawdza i zdecydowanie mogę polecić, jest wysłanie jednej osoby na rekonesans po mieście, kiedy druga czeka z bagażami. Nie dość, że w szybkim tempie można obejrzeć dosyć dużo miejsc to dzięki temu można też porównać ceny i często naprawdę dużo wytargować. Tak robiliśmy w Rosji, Maroku, Uzbekistanie, Nepalu… Długo by wymieniać.

Zawsze jednak najtańszą opcją pozostanie własne lokum – namiot, który możemy rozbić niemal wszędzie i często bezpłatnie. Osobiście zdarzyło mi się spać w namiocie niemal w centrum jednego z przygranicznych węgierskich miast. Dobrze jednak w takim wypadku, jest jak najmniej rzucać się w oczy, rozbić się naprawdę późno, a zwinąć o świcie, żeby nas nie spotkały nieprzyjemności ze strony stróżów prawa.

Z kolei jadąc autostopem w zimie do Rosji, rozbijaliśmy namiot w śniegu przy autostradzie. Natomiast na Łotwie udało nam się włamać do opuszczonej stodoły, gdzie spędziliśmy jedną noc niemal w „komfortowych” warunkach cieplnych ;)

Hostel

Chiny

Rosja

Rosja

Kazimierz Pawłowski
Kazimierz Pawłowski

Podróżnik. Pilot wycieczek, miłośnik sportów nie tylko ekstremalnych. Zapraszam na autorskiego bloga poświęconego moim pasjom.

Nie potrafię usiedzieć na jednym miejscu. Na co dzień pracując jako pilot wycieczek spędzam znaczną cześć roku w podróży. Lubię wracać do domu, przespać się we własnym łóżku, spotkać ze znajomymi, a przede wszystkim spędzić czas ze swoją narzeczoną. Odpocząć. Ale gdy za długo jestem w domu, wyjeżdżam na własne wakacje :) A przygodami z nich dzielę się na tym blogu.

4 komentarze

  1. Jest jeszcze jeden serwis, o którym warto wspomnieć moim zdaniem. Nazywa się bookapart. Mają całkiem sporo propozycji noclegowych i, co ciekawe, możliwość negocjowania cen :)

  2. Witam serdecznie! Prowadzisz bardzo ciekawy blog. Znalazłam tutaj dużo wartościowych treści. Uważam, że powinieneś zgłosić swój blog do promowania na stronie egee.pl. To fajna strona, która profesjonalnie pomoże Ci wypromować Twój blog oraz zwiększy wyświetlenia na nim. Zapewniam Cię, że znajdziesz tam coś dla siebie! Na stronie jest wiele blogów o zbliżonej tematyce. Polecam! Serdecznie pozdrawiam i zachęcam do owocnej współpracy!

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *