Test: Plecak Osprey Kestrel 48L

Test: Plecak Osprey Kestrel 48L 2Do tej pory nie miałem plecaka o takim „średnim” rozmiarze. Wystarczały mi „jednodniówki” lub duży plecak „wyprawowy”. Tym razem potrzebowałem coś pomiędzy. Plecak, który byłby lekki, a na tyle wytrzymały i jednak pakowny aby przetrzymać trudy wędrówki 500 kilometrów Głównym Szlakiem Beskidzkim.

Z pomocą przyszedł mi sklep internetowy Skalnik z plecakiem Osprey Kestrel 48L. W teorii pasował idealnie pod takie założenia. I jak się okazało w praktyce również. Spisał się na tyle dobrze, że zabrałem go ze sobą również na kolejny szlak długodystansowy – Główny Szlak Sudecki.

Tym samym przeszedłem z nim w ciągu niespełna miesiąca, prawie 1000 kilometrów. Za pierwszym razem na trasie Głównego Szlaku Beskidzkiego miałem do niego jeszcze przypięty na zewnątrz namiot. Razem z wodą i zapasem jedzenia całość ważyła około 18 kilogramów. Na Główny Szlak Sudecki sporo go odchudziłem i wyszło już tylko około 13 kilogramów. Nie powiem szło się wtedy znacznie wygodniej. Niemniej jednak w obu przypadkach plecak sprawował się wręcz doskonale.

Jak dla mnie ma tylko dwie wady. Pierwsza to mocowanie kijków na ramieniu. Ani razu go nie użyłem, a tylko haczyło mi to o rękę podrażniając skórę. Przymierzam się aby to uciąć.

Druga to kieszeń na camelbak’a. Usytuowana jest na plecach, pomiędzy właściwym plecakiem, a tym co dotyka naszych pleców. I o ile takie rozwiązanie sprawdziło by się przy pustym plecaku, o tyle przy spakowanym, nie sprawdza się w ogóle. Po prostu kieszeń jest na tyle ściśnięta, że nie ma jak tam wcisnąć camelbak’a. A jeżeli już uda się to zrobić, to odkształca nam plecy, co powoduje, że plecak niewygodnie się niesie. Nie mówiąc już o niebezpieczeństwie pęknięcia samego zbiornika na wodę, co nie było by przyjemne.

Poza tymi dwoma niewielkimi mankamentami, plecak jest wręcz idealny. Bardzo dobrze leży na plecach i posiada szereg możliwości regulacji, dzięki czemu, każdy może go idealnie dopasować pod swoje potrzeby. Pas biodrowy dobrze nas opina i przytrzymuje plecak, odciążając plecy. Ma też wbudowane dwie przydatne kieszonki na drobiazgi.

Z boku mamy pojemną kieszeń na zamek, oraz dwie siatkowe. Bardzo wytrzymałe, bowiem zdarzało się, że nosiłem w nich nawet 2 litry wody. Wytrzymywały to bez problemu. Mieściły się tam też moje sandały. Bardzo przydatna jest też siatkowa kieszeń na przodzie. Codziennie nosiłem tam pranie, co powodowało, że dosychało do wieczora, a było to też dosyć dyskretne i nie musiałem mokrymi skarpetkami i bokserkami „upiększać” całości.

Kaptur plecaka to dwie kolejne kieszenie. Mniejsza siateczkowa. od środka, która mieściła mi mapy i zeszyt. Oraz bardzo pojemna zewnętrzna, gdzie trzymałem wszystkie drobne rzeczy.

Główną komorę możemy zaś podzielić na dwie części. Do dolnej można dostać się wtedy przez osobny zamek na dole. Zmieści się tam np. całkiem spory śpiwór.

Spód plecaka to mała kieszonka na pokrowiec przeciwdeszczowy, który jest dołączany w komplecie z plecakiem.

Całość dopełnia pokaźna ilość różnych pasków i zapinek, dzięki którym można doczepić sporą ilość rzeczy (jak namiot, karimata, czekan, kijki…).

Do tego wszystkiego plecak jest bardzo lekki, co jednak nie wpłynęło na jakość materiałów, jest zatem również wytrzymały, co dobitnie pokazały wędrówki po 12 godzin dziennie na GSB i GSS.

Podsumowując, muszę powiedzieć, że jestem z plecaka Osprey Kestrel 48L ze sklepu Skalnik, bardzo zadowolony. Znacznie bardziej, od droższego, wyprawowego Deutera, który posiadam już kilka lat.

Plecak jest wystarczająco pakowny na kilku – kilkunasto dniowe wyprawy, wytrzymały i bardzo dobrze dopasowany do ciała. Nosi się go świetnie, jednak zalecał bym nie przekraczać 15 kilogramów „ładunku”. Wtedy noszenie go będzie czystą przyjemnością.

Zdecydowanie polecam.

Test: Plecak Osprey Kestrel 48L 3

Test: Plecak Osprey Kestrel 48L 4

Test: Plecak Osprey Kestrel 48L 5

Test: Plecak Osprey Kestrel 48L 6

Test: Plecak Osprey Kestrel 48L 7

Test: Plecak Osprey Kestrel 48L 8

Test: Plecak Osprey Kestrel 48L 9

Test: Plecak Osprey Kestrel 48L 10

Test: Plecak Osprey Kestrel 48L 11

Test: Plecak Osprey Kestrel 48L 12

Test: Plecak Osprey Kestrel 48L 13

Test: Plecak Osprey Kestrel 48L 14

Test: Plecak Osprey Kestrel 48L 15

Kazimierz Pawłowski
Kazimierz Pawłowski

Podróżnik. Pilot wycieczek, miłośnik sportów nie tylko ekstremalnych. Zapraszam na autorskiego bloga poświęconego moim pasjom.

Nie potrafię usiedzieć na jednym miejscu. Na co dzień pracując jako pilot wycieczek spędzam znaczną cześć roku w podróży. Lubię wracać do domu, przespać się we własnym łóżku, spotkać ze znajomymi, a przede wszystkim spędzić czas ze swoją narzeczoną. Odpocząć. Ale gdy za długo jestem w domu, wyjeżdżam na własne wakacje :) A przygodami z nich dzielę się na tym blogu.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *