Główny Szlak Beskidzki – wyzwanie

Kazimierz PawłowskiNajdłuższy szlak pieszy w Polsce. Wg. PTTK ma 519 km długości i można na nim zdobyć 664 punkty do GOT (Compass podaje 501,4 km). Obecny szlak biegnie od Ustronia w Beskidzie Śląskim, do Wołosatego w Bieszczadach. Powstał w latach 1924-35 z inicjatywy Kazimierza Sosnowskiego, którego imię, szlak nosi od roku 1973.

Przed wojną szlak miał niemal 750 km długości. Także zaczynał się w Ustroniu, ale biegł aż do Gór Czywczyńskich na obecnej Ukrainie. Po wojnie został skrócony, oraz zmodyfikowany, dostosowując jego przebieg do nowych granic Polski.

W 2010 roku PTTK ustanowiło odznakę turystyczną „Główny Szlak Beskidzki”, jej wersję diamentową można uzyskać przechodząc cały szlak w nie więcej niż 21 dni.

Wyzwanie.

Ruszam na szlak na przełomie maja i czerwca. Zamierzam zacząć z Ustronia, a w Bieszczady na drugi koniec szlaku, najpóźniej muszę dotrzeć 15 czerwca.

Zamierzam sprawdzić swoje możliwości i przekonać się czy moja kondycja jest taka jak mi się wydaje. Ale także jest to dla mnie element nauki do kursu Przewodników Beskidzkich, który niedawno rozpocząłem.

Przede wszystkim zaś, zamierzam przejść GSB dla własnej przyjemności przebywania i wędrowania w górach :)

Do tej pory niecałe 400 osób zdobyło diamentową odznakę GSB PTTK. Mam nadzieję, że w tym roku, również i ja dołączę do tego grona.

Na pewno zaś, będę na tym blogu publikował relację z przygotowań i oczywiście samej wędrówki.

Trzymajcie kciuki :)

Kazimierz Pawłowski

gsb

Kazimierz Pawłowski
Kazimierz Pawłowski

Podróżnik. Pilot wycieczek, miłośnik sportów nie tylko ekstremalnych. Zapraszam na autorskiego bloga poświęconego moim pasjom.

Nie potrafię usiedzieć na jednym miejscu. Na co dzień pracując jako pilot wycieczek spędzam znaczną cześć roku w podróży. Lubię wracać do domu, przespać się we własnym łóżku, spotkać ze znajomymi, a przede wszystkim spędzić czas ze swoją narzeczoną. Odpocząć. Ale gdy za długo jestem w domu, wyjeżdżam na własne wakacje :) A przygodami z nich dzielę się na tym blogu.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *