Rok Białego Tygrysa

Chiński Nowy RokOficjalnie 14 lutego – w walentynki, a nieoficjalnie – w Krakowie 20 lutego. W Nowohuckim Centrum Kultury witaliśmy po raz drugi w tym roku – kolejny Nowy Rok. Tym razem chiński Rok Białego Tygrysa. Dzięki Klubowi Podróżników Śródziemie, a przede wszystkim nieocenionemu Albinowi którego determinacja doprowadziła do tego iż impreza odbyła się.

Odbyła się i moim zdaniem niezwykle się udała. Widzowie dopisali i chyba wszyscy się dobrze bawili. Slajdy Jacka Kisiały, który wraz z Jankiem Melą prowadzili całą imprezę znacznie się przedłużyły. A i tak większość została do samego końca.

Oglądaliśmy pokaz Kung Fu, oraz Tai Chi. Marek Kalmus poprowadził wykład wprowadzający do medycyny chińskiej. A prawie „rodowite” Chinki z Polski z zespołu tańca irlandzkiego zaprezentowały piękne tańce. Do tego koncert gongów, kuchnia i język chiński. Ceremonia parzenia herbaty. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Nieskromnie muszę wspomnieć iż również miałem swój udział w obchodach – prezentując krótki wykład „Przez Chiny z Plecakiem” – czyli jak tanio wyjechać i podróżować po Państwie Środka.

Na koniec jeszcze rozlosowano nagrody. Między innymi ufundowane przez zaprzyjaźnione biuro „Gaudeamus” dwa miejsca na kursie pilotów wycieczek.

Pozostaje jedynie życzyć aby stało się tradycją obchodzenie Chińskiego Nowego Roku w Krakowie i abyśmy mieli okazję spotkać się w jeszcze szerszym gronie za rok.

Poniżej kilka fotografii obrazujących jak się bawiliśmy :)

Chiński Nowy Rok

Chiński Nowy Rok

Chiński Nowy Rok

Chiński Nowy Rok

Chiński Nowy Rok

Foto / video: Albin Marciniak
Klub Podróżników Śródziemie

Kazimierz Pawłowski
Kazimierz Pawłowski

Podróżnik. Pilot wycieczek, miłośnik sportów nie tylko ekstremalnych. Zapraszam na autorskiego bloga poświęconego moim pasjom.

Nie potrafię usiedzieć na jednym miejscu. Na co dzień pracując jako pilot wycieczek spędzam znaczną cześć roku w podróży. Lubię wracać do domu, przespać się we własnym łóżku, spotkać ze znajomymi, a przede wszystkim spędzić czas ze swoją narzeczoną. Odpocząć. Ale gdy za długo jestem w domu, wyjeżdżam na własne wakacje :) A przygodami z nich dzielę się na tym blogu.

Jeden komentarz

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *